Akupunktura wielu osobom kojarzy się z magią, szamanizmem albo co najwyżej placebo.
W pierwszym odcinku „Aku Bajek” Juliusz Sury i Hubert Kubica rozprawiają się z tym mitami i bardzo po ludzku tłumaczą, dlaczego akupunktura działa, co się dzieje w ciele po wbiciu igły oraz jak wygląda pierwszy zabieg w gabinecie. Ten tekst jest rozwinięciem ich rozmowy – w formie artykułu, który możesz spokojnie przeczytać, zanim położysz się na kozetce. Na końcu znajdziesz link do pełnego odcinka podcastu.
Akupunktura – to nie magia, tylko fizjologia
Zacznijmy od podstaw.
Nasze ciało działa nie tylko dzięki chemii (hormony, neuroprzekaźniki), ale również dzięki elektryczności. Komórki nerwowe, mięśnie, serce – wszystko to funkcjonuje dzięki impulsom elektrycznym. Ogromną rolę odgrywa tu powięź – sieć tkanki łącznej, która:
- owija wszystko w naszym ciele: mięśnie, narządy, naczynia,
- w dużym stopniu zbudowana jest z kolagenu,
- wytwarza i przewodzi prąd.
Kiedy podczas zabiegu wbijana jest igła, nie „dzieje się magia”. Dochodzi do stymulacji powięzi i tkanek, a tym samym do powstania impulsu elektrycznego, który:
- może dotrzeć do określonego mięśnia lub grupy mięśni,
- może wpłynąć na pracę narządów wewnętrznych,
- niesie informację: „zrób coś inaczej” – rozluźnij się, zmień napięcie, uruchom procesy naprawcze.
To jedna z najbardziej „przyziemnych” i zrozumiałych teorii działania akupunktury – bez odwoływania się do kosmosu i ezoteryki.
Dlaczego kłujemy łokieć, gdy boli kolano?
Jedno z pierwszych pytań pacjentów brzmi często:
„Dlaczego mnie boli kolano, a wy wkładacie igły w łokieć – i to jeszcze po przeciwnej stronie? ”Tu wchodzimy w fascynującą część – historię naszego ciała z okresu życia płodowego.
- W życiu płodowym te same grupy komórek mogą tworzyć struktury w różnych częściach ciała – np. w kolanie i w łokciu.
- Te tkanki są więc ze sobą „spokrewnione” na bardzo głębokim poziomie.
- Ich sposób komunikacji nie ogranicza się tylko do układu nerwowego – istnieją inne drogi przekazywania informacji, o których współczesna nauka dopiero zaczyna mówić (czasem wchodząc nawet w język fizyki kwantowej).
W praktyce:
nakłuwanie podobnej struktury w jednym miejscu może wpływać na podobną strukturę w innym miejscu.
To zjawisko nazywa się czasem obrazowaniem – pracujemy na „obrazie” jakiejś części ciała w innym obszarze. Do tego dochodzą różne mikrosystemy:
- system akupunktury brzucha,
- system akupunktury ucha,
- akupunktura dłoni (np. Su Jok),
- akupunktura czaszki itp.
W każdym z tych systemów całe ciało jest odwzorowane w mniejszym fragmencie.
Stymulując niewielki obszar, możemy wpływać na całość organizmu.
Jelita, nerw błędny i „mózgi” w naszym ciele
W odcinku pojawia się też temat jelit i nerwu błędnego.
- Jelita nazywa się często „drugim mózgiem” (a niektórzy mówią nawet o trzecim czy czwartym 😉).
- Znajduje się w nich ogromna ilość połączeń nerwowych oraz zdecydowana większość serotoniny obecnej w organizmie.
Stymulując odpowiednie punkty na brzuchu i wzdłuż przebiegu nerwu błędnego, możemy:
- wpływać na pracę przepony i narządów wewnętrznych,
- pomagać w przełączaniu się układu nerwowego z trybu „walcz/uciekaj” (współczulnego) na tryb regeneracji i odpoczynku (przywspółczulny),
- wspierać procesy regeneracji, samo naprawy, wyciszenia.
To szczególnie ważne przy pracy z przewlekłym stresem, napięciem, traumą. Akupunktura może być jednym z narzędzi, które pomagają „odhamować” ciało i dać mu szansę na odpoczynek.
Betaendorfiny – naturalny lek przeciwbólowy
W trakcie nakłuwania organizm wytwarza betaendorfiny – substancje o bardzo silnym działaniu przeciwbólowym. Dla pacjenta oznacza to, że:
- ból może się znacząco zmniejszyć,
- tkanki zaczynają się rozluźniać,
- lepiej dopływa krew i „prąd”,
- organizm łatwiej może „wypłukać” nagromadzone metabolity i napięcia.
Często dzieje się tak:
- ból zmniejsza się o 60–70% już na pierwszym zabiegu,
- czasem znika całkowicie,
- innym razem – zmienia charakter, lokalizację, staje się mniej „lepki” i mniej wszechobecny.
To ważny sygnał: ciało zaczyna inaczej pracować.
Akupunktura niczego nie „leczy” – przypomina ciału, jak ma się leczyć samo
Kluczowa myśl z odcinka:
Akupunktura sama w sobie nic nie leczy.
To nie jest antybiotyk, który „zabija” bakterie.
Akupunktura jest raczej bodźcem – przypomnieniem dla ciała:
- że potrafi się samoregulować,
- że ma w sobie mechanizmy zdrowienia,
- że może odtworzyć utraconą równowagę.
Często jest tak, że:
- jakiś czynnik (stres, dieta, uraz, emocje, styl życia) blokuje przepływ,
- coś się „betonuje” w tkankach, powięzi, postawie, oddechu,
- organizm „zapomina”, że może działać inaczej.
Igła jest wtedy sygnałem: „przypomnij sobie, jak to się robi”.
Jak akupunkturzyści stawiają diagnozę?
W „Aku Bajkach” pada ważne zdanie: „Nie jesteśmy wróżkami” – ale narzędzi diagnostycznych jest sporo. W zależności od szkoły akupunktury, wykorzystuje się m.in.:
1. Obserwację
- sposób chodzenia, postawę, napięcie ciała,
- mimikę, rodzaj uśmiechu, sposób mówienia,
- ogólny „wyraz” twarzy i sylwetki.
Ciało bardzo często „opowiada” historię, zanim pacjent coś powie.
2. Puls
To nie jest zwykłe „mierzenie tętna”.
- Bada się tętnicę promieniową na obu nadgarstkach,
- w wielu szkołach wyróżnia się po kilka pozycji na każdej ręce,
- każda pozycja odpowiada innemu obiegu energetycznemu / narządowi.
Poprzez puls można wyczuć m.in.:
- niedobór lub nadmiar aktywności w danym obiegu,
- nieharmonijność pomiędzy prawą i lewą stroną,
- czasem – pewne jakości emocjonalne (np. duże napięcie „pod spodem” przy zewnętrznym spokoju).
3. Język
Język to kolejna mapa całego ciała. Patrzy się m.in. na:
- kolor języka,
- objętość (czy „wylewa się” z ust, czy jest malutki),
- obecność nalotu (biały, żółty, brązowy – nie tylko od kawy 😉),
- ewentualne pęknięcia, ząbkowanie, drżenie, „wężowy” kształt.
Każda z tych cech to informacja o tym, co może się dziać w środku.
4. Wywiad – Twoja bajka
Wywiad to nie tylko lista objawów.
To opowieść o Twoim życiu:
- co się wydarzyło,
- od kiedy jest problem,
- w jakich momentach się nasila,
- jak Ty to widzisz, co czujesz, czego się boisz, czego oczekujesz.
Jedno słowo, jedna fraza, sposób, w jaki opisujesz problem – często jest kluczem.
5. Palpacja brzucha, szyi, łokcia, dłoni
- delikatne uciskanie konkretnych punktów na brzuchu (palpacja) – jeśli są one tkliwe, może to wskazywać na określone obiegi energetyczne,
- podobnie z punktami na szyi, łokciach, dłoniach,
- ogląda się też dłonie (kolor, potliwość, napięcie) i czasem oczy (irydologia – czytanie z tęczówki).
To wszystko składa się na całościowy obraz, z którym pracuje terapeuta.
Jak wygląda pierwszy zabieg akupunktury?
W dużym skrócie:
- Kontakt i zapis
Diagnoza zaczyna się już przy pierwszej rozmowie – często jeszcze przez telefon. - Wejście do gabinetu
Sposób, w jaki wchodzisz, jak siadasz, jak się poruszasz – to już informacja. - Rozmowa
Terapeuta pyta, co dziś najbardziej przeszkadza.
Nie chodzi tylko o nazwę choroby, ale o to, co realnie utrudnia Ci życie teraz. - Badanie
W zależności od stylu pracy:- sprawdzane są pulsy,
- oglądany jest język,
- czasem badany brzuch, szyja, stawy.
- Dobór punktów i nakłucie
Igły do akupunktury są:- bardzo cienkie,
- jednorazowe,
- na końcu zaokrąglone, dzięki czemu rozpychają tkankę, a nie ją tną.
Zwykle nie nakłuwa się samego miejsca bólu, tylko pracuje się „na odległość”. - Czas leżenia z igłami
W zależności od koncepcji:- około 30–40 minut,
- niektórzy pracują krócej, inni preferują nieco dłuższy czas.
- Po zabiegu
Chwila na dojście do siebie, łyk wody, sprawdzenie, jak ciało reaguje – np. czy ból się zmienił, czy ruch jest łatwiejszy.
Ile zabiegów potrzeba?
Tu nie ma jednej odpowiedzi.
- Zdarzają się cudowne jednorazowe zabiegi, po których problem znika.
- Zdarza się, że ból wraca po kilku godzinach, ale ma już inny charakter, jest słabszy lub „przesunięty”.
Jeśli:
- ból lub dolegliwość rozwijały się miesiącami czy latami,
- ciało utrwaliło „zły nawyk” w ruchu, postawie, napięciu,
to potrzeba zwykle serii zabiegów oraz zmiany nawyków:
- sposobu siedzenia / pracy,
- elementów diety,
- poziomu ruchu,
- często też sposobu reagowania na stres.
Akupunktura uruchamia proces, ale to, co robisz poza gabinetem, decyduje o trwałości efektów.
Co może się dziać po zabiegu?
To, co najczęściej:
- Senność i głęboki sen – jeśli tylko możesz, pozwól sobie na drzemkę po zabiegu.
- Lepszy sen w nocy, rzadsze wybudzanie, mniejsza potrzeba nocnych wizyt w toalecie.
- Czasem „czyszczenie” jelit – organizm pozbywa się tego, co zbędne (np. więcej wypróżnień jednego dnia).
- Więcej spokoju w głowie, inne postrzeganie rzeczywistości – kolory wydają się żywsze, świat trochę lżejszy.
- Stopniowe ustępowanie objawów, o których pacjent nawet zapomniał, bo nauczył się z nimi żyć.
Bywa też tak, że dopiero po czasie widać, jak wiele rzeczy zniknęło z „pierwszej listy dolegliwości”.
Styl życia: ruch, dieta, „suplementacja” po naszemu
W „Aku Bajkach” mocno wybrzmiewa jeszcze jedna rzecz:
bez Twojego udziału, akupunktura to tylko połowa roboty. W praktyce ogromne znaczenie mają:
- ruch – choćby codzienny spacer na zewnątrz (nie po galerii handlowej 😉),
- dieta – mniej „śmieciowego” jedzenia, więcej jakości,
- suplementacja w duchu natury – zioła, grzyby, produkty pszczele, algi, dobrej jakości żywność,
- czas na regenerację, sen, chwilę dla siebie.
To wszystko sprawia, że ciało chętniej korzysta z impulsów, które daje mu akupunktura.
To nasza bajka o akupunkturze
Każdy system medyczny ma swoją „bajkę” – język, metafory, narzędzia:
- medycyna zachodnia – jedną,
- medycyna chińska – drugą,
- ajurweda – trzecią.
„Aku Bajki” to opowieść o naszej bajce – o tym, jak patrzymy na ciało, zdrowie i proces samoleczenia. Jeśli chcesz usłyszeć tę historię w wersji żywej rozmowy, z humorem, przykładami i dygresjami:👉 Obejrzyj cały odcinek podcastu na YouTube: